13 października obchodzimy Dzień Ratownictwa Medycznego. To święto tych, którzy wezwani w niebezpiecznych sytuacjach ratują ludzkie zdrowie i życie. Nie wszyscy jednak wiedzą, że zanim przybędą ratownicy, obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy świadek zdarzenia. Nie każdy jest też świadomy, że udzielenie pomocy nie musi oznaczać wykonania skomplikowanych procedur medycznych. Wystarczy np. wykręcenie właściwego numeru telefonu. Dlatego tych podstawowych czynności można i warto uczyć także dzieci.
Każdy z nas, mając do czynienia z sytuacją, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie drugiego człowieka ma obowiązek udzielić mu pierwszej pomocy. Jednak często nie wiemy co zrobić i obawiamy się, że bardziej zaszkodzimy niż pomożemy. Tymczasem czynności z tym związane to także proste zadania, jak sprawdzenie czy poszkodowany oddycha i sprawne wezwanie wykwalifikowanych ratowników medycznych. Informacje o prawidłowych postawach i sposobach reagowania na różne sytuacje warto przekazywać już najmłodszym.
Pierwsza pomoc od pierwszaka
Najmłodsi uczniowie, oprócz nauki szkolnej, zaczynają też często naukę samodzielności. Może ona oznaczać nie tylko więcej swobody, ale też zmierzenie się z sytuacjami, gdy dziecko stanie się świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia, w wyniku którego ucierpi inny człowiek. Dlatego zarówno rodzice, jak i nauczyciele powinni zadbać o to, aby znało ono zasady podstawowego schematu działań ratujących życie. Wystarczy, aby dziecko potrafiło wezwać odpowiednie służby, wiedziało jak to zrobić i co powiedzieć dyspozytorowi. Powinno więc znać numery alarmowe. Dobrze również, jeśli pojęcia takie, jak pozycja boczna ustalona czy resuscytacja krążeniowo-oddechowa nie będą mu obce.
Pomoc w przekazywaniu wiedzy
Rodzicom i nauczycielom w przekazywaniu podopiecznym wiedzy związanej z pierwszą pomocą mogą pomóc materiały inicjatyw poruszających tę tematykę, np. Akademii Bezpiecznego Puchatka. Jej ekspert Anna Słaboń – psycholog i dyplomowany coach, radzi jak w przystępny dla kilkulatka sposób przygotować go, by w razie konieczności umiał zachować spokój i postąpić właściwie.
Anna Słaboń, psycholog, dyplomowany coach i ekspert współpracujący z programem Akademia Bezpiecznego Puchatka: Dzieci – i nie tylko dzieci, bo dorośli też – uczą się przez naśladowanie. A to oznacza, że modelowanie pożądanych zachowań, czyli pokazywanie swoim przykładem, jak się zachować w sytuacji pomocy drugiej osobie, jest jedną z ważniejszych strategii uczenia. Dzieci najchętniej uczą się od rówieśników oraz dzieci nieco starszych od siebie. Dlatego w miarę możliwości warto bawić się w grupie dzieci w różnym wieku i o różnych kompetencjach. Dobrym pomysłem może być zabawa w przyjmowanie ról. Wiele dzieci, przy okazji zabawy misiami, czy klockami odtwarza różne sytuacje ze swojego życia i z życia ulubionych bohaterów, z którymi się utożsamia. Włączenie wątków związanych z pomocą w taką zabawę, zwłaszcza gdy możemy odwołać się do wcześniejszych wspólnych doświadczeń z oglądania książeczek o takiej tematyce, również bajek, w których bohaterowie pomagają innym, może być dobrym początkiem. Dobrze, gdy dziecko naturalnie utożsamia się z rolą bohatera. Wtedy włączenie konkretnych kroków, które mogłoby wykonać pomagając innym jest kwestią wiedzy i pomysłowości rodzica. Dzieci swoje ulubione zabawy potrafią odtwarzać na okrągło. Warto mieć na uwadze, że coś, co nam dorosłym kojarzy się czasem ze znużeniem wynikającym z wielokrotnego powtarzania danej czynności jest u dzieci najlepszą drogą do poznawania i oswajania świata.
Ćwiczenie czyni małego bohatera
Jak zauważa ekspert, dzieci uczą się przez naśladownictwo i powtarzanie pewnych czynności. Dzięki temu czynności te stają się odruchem w sytuacji zwiększonego stresu. Dlatego należy jak najczęściej ćwiczyć z najmłodszymi zapamiętywanie numerów alarmowych, uczyć ich korzystania z telefonu i powtarzać schemat wzywania pomocy. Ważne, aby dziecko nauczyło się, że po wykręceniu właściwego numeru alarmowego i połączeniu z dyspozytorem zawsze należy:
Ćwicząc postępowanie w zdarzeniach wymagających udzielenia pierwszej pomocy, zawsze podkreślajmy, że najważniejsze jest własne bezpieczeństwo dziecka.
12.10.2018